Pina colada lassi – ananasowo-kokosowy drink bezalkoholowy
Pyszny napój na bazie jogurtu o smaku kokosowo-ananasowym. Wzorowany na drinku pina colada, ale bez alkoholu oraz indyjskim napoju jogurtowym – lassi. Jest przepyszny, bardzo orzeźwiający, o egzotycznym smaku. Gotowanie syropu kokosowego ma za zadanie wzmocnić kokosowy smak napoju (w drinku smak kokosowy daje alkoholowy likier i mleko kokosowe, które tutaj było dla mnie za tłuste). Spróbujcie koniecznie!
Mój przepis na Pina Coladę z alkoholem.
Pina colada lassi – ananasowo-kokosowy drink bezalkoholowy
składniki
lassi:
- 1 l soku z ananasa
- 600 ml wody kokosowej nie mleka
- 5 łyżek soku z marakui z 1 dużej żółtej marakui lub ok. 4 małych, można zamienić 3-4 łyżkami soku z limonki
- ½ szklanki jogurtu naturalnego
przyprawy:
- 1/2 łyżeczki wody różanej można pominąć
- mielony kardamon bardzo mało, na końcu noża
- mielony cynamon bardzo mało, na końcu noża
- ¼ łyżeczki ekstraktu waniliowego nie aromatu
syrop kokosowy:
- ½ szklanki wiórków kokosowych 40g
- 1 szklanka wody
- 2 łyżki jasnego brązowego cukru
Would you like to save this?
wykonanie
- Przygotować syrop kokosowy: gotować w małym garnuszku, przez ok. 10 min, na średnio-małym ogniu wszystkie składniki na syrop, aż zredukuje się o więcej niż połowę (mi zostało ok. 75 ml płynu). Przecedzić przez sitko, wiórki nie będą już potrzebne*.
- Aby uzyskać sok z marakui należy wybrać miąższ łyżką, włożyć do sitka, przecierać miąższ drewnianą łyżką, tak, żeby pestki pozostały na sitku, a sok spływał do naczynia pod sitkiem.
- Wymieszać wszystkie składniki na pina colada lassi z syropem kokosowym i przyprawami, zmiksować blenderem na gładko, podawać najlepiej schłodzone.
uwagi
Wypróbowałaś/-eś ten przepis? Zostaw mi proszę komentarz i napisz czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania.
2 komentarze
Beata, Magazyn Kuchenny
24 lutego 2018 o 15:46Chyba nawet wolę taką wersję bez alkoholu 🙂
Aleksandra
24 lutego 2018 o 19:01ja lubię obie 🙂 ale z racji, że jeszcze karmię moją małą to powstają bezalkoholowe wersje 🙂